Wzięliśmy kilka dni urlopu i pojechaliśmy pozwiedzać Kraków. Pogoda była piękna, tak że w dwa dni zwiedziliśmy najważniejsze miejsca w Krakowie. Syn miał cichą nadzieje, że wybierzemy się jeszcze w góry, choć na jeden dzień. Kraków nie bardzo go interesował, w przeciwieństwie do nas. Ja byłam zachwycona pałacem na Wawelu. Dla naszego syna to było mało. Wyjazd w góry musieliśmy jakoś szybko zaplanować. Razem szukaliśmy, noclegi Zakopane. Najszybciej znalazł Adaś, bo to jemu najbardziej zależało. Znaleźliśmy potem jeszcze kilka miejsc i wybraliśmy jedno prawie w Centrum Zakopanego. Trochę było gwarno, ale za to wszędzie blisko. Można było zrobić sobie wycieczkę dorożką z góralem w świątecznym ubraniu. Nie korzystaliśmy jednak z takiej wycieczki, bo bardziej nas kręciło chodzenie po górach. Mieliśmy ze sobą adidasy i plecaki tak jak zawsze. Nigdy nie wiadomo co nam przyjdzie do głowy. Pogoda była rewelacyjna, dużo słońca, ale nie upalnie, akurat na wycieczki piesze. Przy okazji zwiedziliśmy najstarszy cmentarz w Zakopanem.